Gminy żydowskie w powiecie kutnowskim
po wyborach z 1924 r.

Dariusz Marchewka

Podczas I wojny światowej, niemieckie władze okupacyjne 1 października 1916 r. wydały rozporządzenie dotyczące organizacji Żydowskiego Towarzystwa Religijnego, które terytorialnie obejmowało obszar Generalnego Gubernatorstwa Warszawskiego, czyli późniejszych województw: warszawskiego, łódzkiego i części białostockiego. Rozporządzenie to, oparte było na niedemokratycznym prawie wyborczym do władz gminnych oraz na zasadach sprzecznych z programem narodowych stronnictw żydowskich, postulujących nie tylko wyznaniowy, ale również narodowy i społeczny charakter gminy.

Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, ustawodawstwo o gminach żydowskich w poszczególnych dzielnicach kraju, odziedziczone w spuściźnie po zaborcach było zróżnicowane. Pierwszym dokumentem normującym prawo w tym zakresie, wyłącznie odnoszącym się do obszaru byłego Królestwa Kongresowego, był dekret Naczelnika Państwa z 7 lutego 1919 r.: "O zmianach w organizacji gmin wyznaniowych żydowskich na terenie Królestwa Kongresowego". Był on faktycznie nowelizację rozporządzenia niemieckich władz okupacyjnych z 1916 r., ale w formie bardziej zdecydowanej utrzymywał czysto wyznaniowy charakter gmin żydowskich. Wychodził przeto na przeciw oczekiwaniom ortodoksyjnych środowisk żydowskich, które zadeklarowały z chwilą uzyskania niepodległości przez Polskę, pełną i niezaprzeczalną lojalność nowym władzom polskim, zachowaną z niewielkimi wyjątkami do końca istnienia II Rzeczypospolitej.

W latach 1925-1926 wydane przez rząd akta prawne, rozciągnęły moc obowiązującą dekretu Naczelnika Państwa na pozostałe obszary (województwa) kraju, a 5 kwietnia 1928 r. ogłoszono jednolity tekst ustawy normującej ustrój gmin żydowskich w Polsce, z wyjątkiem województwa śląskiego. Wymieniona ustawa została uzupełniona dwoma rozporządzeniami wykonawczymi Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego: z 24 października 1930 r., ustalającymi regulaminy wyborcze dla organów gmin (rad i zarządów), wyboru rabina i podrabinów, a ponadto rozporządzeniem tegoż ministra z 9 września 1931 r., normującym gospodarkę finansową gmin. To ostatnie rozporządzenie miało ważne znaczenie dla stabilizacji finansowej gmin. Wszystkie wymienione przepisy stanowiły zespół norm prawnych obowiązujących żydowskie gminy wyznaniowe w Polsce międzywojennej.

W myśl ustawy z 1928 r., wszyscy Żydzi (w znaczeniu wyznawców religii mojżeszowej), mieszkańcy Rzeczypospolitej Polskiej tworzyli Związek Religijny publiczno-prawny, złożony z gmin wyznaniowych, z Radą Religijną na czele. Instytucja Rady Religijnej, która miała stanowić, na wzór innych wyznań, naczelny organ reprezentacyjny społeczności żydowskiej w Polsce, nie została jednak powołana do życia. Poszczególne gminy posiadały charakter korporacji publiczno-prawnych, miały więc osobowość prawną i zostały powołane do zadań określonych w artykule 3 ustawy. Członkami gminy na zasadzie przymusowej, byli wszyscy mieszkańcy wyznania mojżeszowego. W myśl wspomnianego artykułu, kompetencje żydowskich gmin wyznaniowych, zostały ograniczone do wykonywania zadań wyłącznie religijnych, a w szczególności do; organizowania i utrzymania rabinatu, zakładania i utrzymania synagog, domów modlitwy, kąpieli rytualnych i cmentarzy, czuwania nad religijnym wychowaniem młodzieży i troszczenia się o dostarczenie ludności żydowskiej koszernego mięsa. Poza tym, gmina miała prawo zajmować się udzielaniem pomocy dobroczynnej ubogim Żydom, zarządzaniem fundacjami, których celem była pomoc oraz zakładanie instytucji dobroczynnych.

Gminy żydowskie w Polsce dzieliły się na wielkie, liczące ponad 5 tysięcy mieszkańców wyznania mojżeszowego, i mniejsze poniżej tego pułapu. Na czele gminy wielkiej stała Rada i Zarząd, zaś mniejszej sam Zarząd. Rada była instytucją stanowiącą i kontrolującą, a Zarząd wykonawczą.

Do zadań Rady należało; uchwalanie budżetu, opracowanie ogólnych zasad gospodarki finansowej, zakładanie szkół religijnych (chederów, jesziwot), zakładanie dobroczynnych i innych instytucji gminnych oraz wybory rabinów i podrabinów. Gminę wewnątrz i na zewnątrz reprezentował faktycznie jej zwierzchnik, prezes Zarządu. Nadzorcza władza państwowa ustalała liczbę członków Rady i Zarządu. W regulaminie wyborczym do władz gminy, nowe prawo usunęło antydemokratyczne zasady cenzusu majątkowego bądź podatkowego i wprowadziło we wszystkich gminach pięcioprzymiotnikowe prawo wyborcze, tj. powszechne, równe, tajne, bezpośrednie i proporcjonalne. Czynne prawo wyborcze przysługiwało wyłącznie osobom płci męskiej, liczącym powyżej 25 lat, zaś bierne przyznano jedynie obywatelom polskim wyznania mojżeszowego, liczącym powyżej lat 30, zamieszkałych bez przerwy, co najmniej jeden rok w obrębie gminy. Biernego prawa wyborczego mogła być pozbawiona osoba, która utraciła enigmatycznie sformułowaną w przepisach "nieskazitelność obywatelską". W dalszym ciągu prawo wyborcze do gmin dyskryminowało kobiety - stanowiące ponad połowę ludności żydowskiej - oraz ludzi młodych poniżej 25 roku życia. Taka regulacja była korzystna dla stronnictw zachowawczych, zaś dla ugrupowań lewicowych, których członkowie rekrutowali się przeważnie z ludzi młodych, była poważną przeszkodą.

W regulaminie wyborczym znalazł się przepis w § 20, upoważniający komisję sporządzającą spisy wyborców do pominięcia w nich osób, które publicznie występowały przeciw wyznaniu mojżeszowemu. Przepis ten, elastyczny i niejasno sformułowany, umożliwiał ortodoksom unieszkodliwienie lub osłabienie przeciwników nie cieszących się względami większości komisji wyborczej, jeszcze przed aktem wyborczym. Nie ulega wątpliwości, że przepis ten był w praktyce skierowany i wykorzystywany, do eliminowania przedstawicieli lewicowych stronnictw żydowskich. Regulamin zawieszał także prawo wyborcze na czas postępowania upadłościowego, utraty praw obywatelskich, odbywania kary więzienia oraz korzystania z dobroczynności publicznej. Wybory Zarządu w gminach wielkich, odbywały się według następującej procedury: nowo wybrani radni (parnasi) wybierali - na podstawie głosowania proporcjonalnego - członków zarządu (tzw. dozorów) bądź ze swego grona, bądź też z pośród członków gminy, posiadających bierne prawo wyborcze. Na miejsce radnych wybranych do zarządu wchodzili do rady kolejno zastępcy z danej listy wyborczej. Rabini, zatwierdzeni na te stanowiska przez władze państwowe oraz podrabini pełniący funkcję rabinów, wchodzili z urzędu do Zarządu gminy z prawem głosu.

Przepisy normujące gospodarkę finansową gmin żydowskich i ich prawa budżetowe, zawierały postanowienia które, odnośnie do form opłacania składek (tzw. etatów gminnych), nawiązywały do państwowego podatku dochodowego, ale jednocześnie ograniczały ich możliwości finansowe. Przepisy finansowe rozszerzały prawa nadzorcze władz administracyjnych, uprawniając je do skreślania, zaniżania lub podwyższania poszczególnych pozycji projektu budżetowego i zmieniania ich wysokości w ramach projektu, uchwalonego przez radę gminy. Władza nadzorcza mogła odmówić zatwierdzenia projektu budżetu, jeżeli uznała, że projekt nie odpowiada zadaniom ciążącym na gminie, a sam projekt nie mógł być już zmieniony przez organ gminy.

Do głównych źródeł dochodów gmin należały podatki bezpośrednie (składki gminne) i pośrednie (z uboju rytualnego, z opłat za działki grobowe, za nagrobki, za zameldowanie dziecka itp.). Ponadto źródłem dochodów budżetowych były również wpływy z nieruchomości, fundacje i legaty. Składki gminne mogły być ściągane przymusowo przez organy finansowe zarządu miejskiego lub urzędu gminy.

Zwierzchni nadzór nad żydowskimi gminami wyznaniowymi sprawował minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, a tzw. drugiej instancji - wojewoda. Nadzór bezpośredni nad gminami wyznaniowymi sprawował miejscowy starosta powiatowy. Z powyższych danych jasno wynika, że ustawodawca w Polsce międzywojennej konsekwentnie traktował Żydów mieszkających na terytorium państwa, jako grupę wyznaniową, pomijając jednocześnie stronę narodowościową problemu żydowskiego. Według ustawodawstwa Żydzi tworzyli jako całość "towarzystwo religijne" o charakterze publiczno-prawnym, które składało się z gmin wyznaniowych. Kompetencje gmin były przy tym poważnie ograniczone, natomiast nadzór państwa silnie rozwinięty.

Pierwsze wybory w niepodległej Polsce do żydowskich gmin wyznaniowych w powiecie kutnowskim, wyznaczone zostały przez starostę na czerwiec 1924 r. W ich wyniku miała nastąpić zmiana dozorów wybranych jeszcze w końcu 1916 r., pod rządami niemieckiej niedemokratycznej ordynacji wyborczej. W gminach mniejszych Żychlin i Krośniewice wybory przeprowadzono 1 czerwca, zaś w kutnowskiej gminie, zaliczanej do gmin wielkich, termin wyborów przypadł na 15 czerwca 1924 r. Akt wyborczy poprzedziła zacięta walka, angażująca wszystkie znaczące ugrupowania polityczne, ubiegające się o obsadzenie swoimi przedstawicielami organów gminnych. Przedwyborcza zmagania przybrały najostrzejsze formy w Żychlinie, gdzie doszło do konfrontacji między ortodoksami z Agudy, a syjonistami wszystkich orientacji. Na przebieg kampanii wyborczej w Żychlinie miał niewątpliwie duży wpływ zamach syjonistów, na zdominowany przez ortodoksów zarząd gminy żydowskiej przeprowadzony w 1923 r. Syjoniści sprowadzili wówczas do miasta rabina Rappaporta, który miał konkurować o rabinat z dotychczasowym rabinem Alterem, zwolennikiem chasydyzmu. W toku tej konfrontacji, doszło do pożałowania godnego incydentu spoliczkowania rabina Altera. Ostatecznie ortodoksom udało się utrzymać dotychczasową pozycję w gminie i swojego rabina. W efekcie Rappaport zmuszony został do opuszczenia miasta. Teraz syjoniści liczyli na całkowite pozbawienie ortodoksów wpływów na żychlińską gminę. Ciesząc się wśród żydowskiej społeczności miasta zdecydowanie większym poparciem, mogli być pewni osiągnięcia sukcesu. Wynik wyborczy potwierdził ich przekonanie. Do zarządu gminy syjoniści wprowadzili 3 dozorów: Szulema Chiberta, Michała Kozesowicza i Załme Morgentalera, zaś ortodoksi jedynie Arona Obermana. Nie udało się zdobyć mandatu robotniczemu ugrupowaniu Poalej Syjon, które pomimo posiadania dużych wpływów politycznych, nie miało większych szans zdobycia proporcjonalnego do wpływów liczby mandatów, z powodu zbyt wysokiego cenzusu wiekowego (ukończone 25 lat) uprawniającego do głosowania. Większość zwolenników partii rekrutowało się bowiem z młodych robotników i rzemieślników, którzy nie ukończyli ustawowego wieku, pozwalającego na udział w wyborach gminnych.

Zwycięstwo syjonistów, którzy mogli samodzielnie sprawować władze w żychlińskiej gminie, zostało ze względów formalnych unieważnione przez wojewodę warszawskiego. Nowe wybory naznaczono na początek 1925 r. Ortodoksi liczyli na poprawienie swoje stanu posiadania. Wyniki wyborczy kolejny raz potwierdził jednak dominację syjonistów w zarządzie gminy. Na jej czele stanął Załama Morgentaler (lat 40), Szulim Chibert (lat 56) został zastępcą prezesa, trzeci z syjonistycznych dozorów Michał Kozesowicz (lat 35), pełnił jednocześnie funkcję ławnika magistratu. Opozycję w Zarządzie tworzyli ortodoks Aron Oberman (lat 43) oraz rabin Abram Mordcha Alter.

Ortodoksyjna opozycja nie ułatwiała działalności "postępowcom", którzy również nie zamierzali ustępować jej pola. Raz po raz wybuchały konflikty, dzielące społeczność żychlińskich Żydów na dwa wrogie sobie obozy. Największe emocje budziły wydatki w konstruowanym corocznie budżecie, według opozycji nie uwzględniające potrzeb reprezentowanych przez nią grup ludności. Przy tej okazji dawała o sobie znać zadawniona niechęć syjonistów do rabina, któremu w przedłożeniach budżetowych obniżano wynagrodzenie i żądano opłaty czynszowej za zajmowane przezeń mieszkanie. Te same restrykcje płacowe dotyczyły również rzezaków rytualnych, posiadających wcześniej wygórowane uposażenia. Poczynania syjonistycznej większości, były powodem licznych skarg funkcjonariuszy gminnych na działalność Zarządu, co jeszcze bardziej wzmacniało nastroje konfrontacyjne. W tej atmosferze doszło do gorszącego incydentu z udziałem dozora Szulema Chiberta i miejscowego cadyka Menachema Żychlińskiego, który znalazł swój finał przed sądem powszechnym, gdzie obie strony, zaniosły nawzajem przeciwko sobie pozwy o obrazę i pobicie. Poszło o znacznie zawyżoną opłatę za skorzystanie przez córkę cadyka z kąpieli rytualnej. Żychliński uznał ten fakt za przejaw szykanowania jego i swojej rodziny za to, że jest "rabinem-cadykiem znanym w całej okolicy" i skierował skargę na syjonistycznych dozorów do wojewody warszawskiego. Badający sprawę starosta kutnowski, doszedł do wniosku, że incydent jest efektem walki dwóch obozów - konserwatywnego, grupującego się wokół rabina i ortodoksów oraz postępowego reprezentowanego przez większość zarządu.

Wobec skarg funkcjonariuszy gminnych na obniżanie poborów, władze wojewódzkie w większości przypadków uwzględniały ich postulaty i w ramach nadzoru, zmieniały na ich korzyść zapisy budżetowe, nie wnikając w stan finansów gminnych. Zarząd, nie godząc się na takie rozwiązania, odwoływał się do Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, wnosząc o uchylenie zmian naniesionych przez organy administracji niższego szczebla. Koronnym argumentem podnoszonym przez zarząd była stagnacja gospodarcza Żychlina i wynikająca z kryzysu poważna redukcja składek gminnych począwszy od 1928 r. Miało to być jedynym powodem zmniejszenia pensji rabina, która rzeczywiście była najniższa w gminach żydowskich powiatu kutnowskiego, a biorąc pod uwagę liczebność gminy, jedna z najmniejszych w całym kraju. Równocześnie zarząd posunął się do szacowania dochodów rabina z tytułu zajmowanego stanowiska. Wyliczał dochody za koszerowanie fabryki cukru na święto Pesach, koszerowania młynów i pieców do wypieku macy, za orzeczenia polubownych sądów religijnych oraz za "sztar mchirot" (udzielanie zezwoleń na sprzedawanie towarów w czasie Pesach), itd. Poczynania te były kolejnym elementem walki pomiędzy wrogimi sobie stronnictwami. Wstrząsana konfliktami wewnętrznymi żychlińska gmina, osiągnęła jednak znaczące sukcesy. Były nimi poważne inwestycje w nieruchomości będące własnością gminną, utrzymywanie na dobrym poziomie instytucji gminnych oraz okiełznanie zachłanności funkcjonariuszy gminnych, a w szczególności rzezaków rytualnych.

Wybory do kutnowskiej gminy poprzedzone zostały intensywną kampanią przedwyborczą siedmiu ugrupowań, które zgłosiły swoje listy wyborcze. W dniu 9 kwietnia 1924 r. wiec wyborczy zorganizował oddział związku rzemieślników, a w tym samym celu, w następnym dniu ortodoksi zwołali zebranie w synagodze. Własne wiecie przedwyborcze miały również pozostałe ugrupowania startujące w wyborach. Powszechnie kolportowano odezwy i rozwieszano plakaty, zachęcające do głosowania na poszczególne listy. Przy dużej frekwencji, 15 czerwca odbyły się wybory radnych (parnasów) do Rady Pełnomocników, w których żadne z ugrupowań nie zdobyło zdecydowanej większości, umożliwiającej samodzielne sprawowanie władzy w gminie. Wyniki wyborów do Rady Pełnomocników były sukcesem syjonistów i bundowców, którzy uzyskali kolejno 4 i 2 mandaty oraz związku rzemieślników (pozostającego pod wpływami Bundu) 2 mandaty, porażką były 3 mandaty ortodoksów z Agudy, którzy stracili swoją dotychczasową dominującą pozycję w gminie. Syjonistów w radzie reprezentowali Sender Falc, Majer Łęczycki, Naftal Rabinowicz i Lejzor Zandberg, ortodoksów Abram Eisman, Joel Sztajnfeldi Natan Wainsztain, członkami Bundu byli: Icek Kohn i Izrael Epsztain, rzemieślników reprezentowali Pinches Szpajer i Jakób Beer Frajnd, ludowców zaś Zyndel Comber. W sytuacji, w której żadne ze stronnictw nie zyskało ustawowej większości, ukonstytuowanie się Rady i wybór Zarządu zależał od kompromisu pomiędzy ortodoksami i syjonistami. W tym kierunku szły również administracyjne działania władz państwowych, mające na celu wspieranie całkowicie lojalnych ortodoksów w walce o wpływy w gminie. Władze wojewódzkie zatwierdziły wprawdzie wybory parnasów, ale prawie jednocześnie zawiesił radę w czynnościach z powodu próby wprowadzenia do obrad władz gminy języka żydowskiego, podkreślając z naciskiem obligatoryjność prowadzenia obrad w języku polskim i uzależniając od przestrzegania tego wymogu formalną ważność samych obrad i powziętych decyzji.

Jednak porozumienie pomiędzy oponentami nie było sprawą prostą, zważywszy na głębokie różnice dzielące oba stronnictwa w sprawie sposobu funkcjonowania gminy. Jeszcze w grudniu 1924 r. nie doszło do zbliżenia stanowisk w kwestii ukonstytuowania Rady Pełnomocników. Dopiero groźby państwowej władzy nadzorczej, podnoszącej możliwość pozbawienia starego zarządu dysponowania funduszami gminnymi, o ile w najbliższym czasie nie zapadną decyzje o personalnym obsadzeniu stanowisk w Radzie i wybory nowego Zarządu, okazały się skutecznym sposobem wywarcia nacisku na oponentów w celu wypracowanie modus vivendi. Urzędowy szantaż jednoznacznie wzmacniał pozycję ortodoksów, a jednocześnie stawiał syjonistów w kłopotliwej sytuacji, bowiem dalszy upór z ich strony, mógł skutkować całkowitym paraliżem instytucji gminnych w przypadku zrealizowania groźby o blokadzie finansowej. Powyższe okoliczności sprawiły, że główni oponenci zgodzili się na podział wpływów w gminie, które z czasem nie bez ingerencji władz państwowych, przechylą się na stronę ortodoksów i powetują ich porażkę wyborczą. W wyniku zawartego kompromisu, przewodniczącym Rady został wybrany zamożny kupiec Joel Sztajnfeld (lat 46 ) z Agudy, a wiceprzewodniczącym Sender Falc (lat 35) przedstawiciel syjonistów.

Kiedy wreszcie doszło do wymuszonego ułożenia współpracy pomiędzy głównymi oponentami, wybory do Zarządu gminy potoczyły się bez przeszkód. W zamian za prezesurę dla przedstawiciela syjonistów, ortodoksi uzyskali 3 mandaty dozorów dla : J. Bromberga, A. F. Zandberga i J. Kutnowskiego , tyle samo co syjoniści A. Mendlowicz, I. Sz. Falc, Ch. Zynger, po jednym przedstawicielu do zarządu wprowadził Bund H. Kirszbaum i ludowcy J. Mamlak. Prezesem Zarządu wybrany został syjonista Aron Mendlowicz, a zastępcą ortodoks Abram Fiszel Zandberg. Wiszące nad gminą niebezpieczeństwo zostało chwilowo zażegnane. Niebawem jednak dały o sobie znać antagonizmy, szczególnie jaskrawo widoczne przy budowaniu corocznych budżetów. Ortodoksi mający nadproporcjonalne wpływy w zarządzie i cieszący się poparciem organów władzy państwowej, forsowali zapisy budżetowe ignorujące potrzeby pozostałych odłamów ludności, co spotykało się z ostrymi protestami ich przeciwników. W takiej sytuacji budżety były uchwalane i zatwierdzane w bardzo odległych terminach i pod wyraźną presją władzy nadzorczej.

Polaryzacja stanowisk w zarządzie gminy pomiędzy "świeckim" odłamem, reprezentowanym przez Bund i folkistów, a religijnym - ortodoksów, przybrała najjaskrawsze formy w 1927 roku, uniemożliwiając faktycznie prowadzenie normalnej gospodarki gminnej. Lewicowi dozorzy domagali się zapisów budżetowych dla Zjednoczenia Szkół Żydowskich, biblioteki im. Pereca i biblioteki syjonistycznej, co spotykało się z kategorycznym sprzeciwem ortodoksów. Takie stanowisko spowodowało ostrą reakcją Bundu, który na zorganizowanym przez siebie wiecu 14 VII przystąpił do frontalnego ataku na ortodoksów i sprzyjający im odłam syjonistów. Przemawiający do 300 osobowego grona członków i sympatyków partii Herman Kirszbaum zapewnił zebranych, że lewica nie ustąpi z postulatu dofinansowania przez gminę świeckiego szkolnictwa żydowskiego, którego brak w Kutnie jest bardzo odczuwalny.

Ostatecznie pod naciskiem władz administracyjnych budżet uchwalono na początku września w formie niekorzystnej dla lewicy, lecz postępowcy, którzy w międzyczasie uzyskali większość w zarządzie w dalszym ciągu zabiegali o dokonanie w nim zmian. Został on formalnie zatwierdzony dopiero w styczniu przyszłego roku, tak długo trwała bowiem jego konstrukcja przez Zarząd, który tłumaczył brak przedłożenia budżetowego w wyznaczonych terminach tym, "że podczas debat budżetowych tak w samym Zarządzie, jak i w łonie Rady Pełnomocników powstają silne tarcia i zwalczanie poszczególnych pozycji budżetowych ze strony tak członków Zarządu jak i Rady Pełnomocników, reprezentujących żydowskie ugrupowania polityczne".

W atmosferze nieprzezwyciężonych rozgrywek politycznych Aron Mendlowicz złożył 11 lipca1928 r. mandat prezesa Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Kutnie. Bezpośrednim powodem tej decyzji był kolejny ostry konflikt w łonie zarządu w czasie tworzenia budżetu gminy na 1928 r. Dzięki przekonaniu do swych racji syjonistycznego dozora Ch. Zyngera, ortodoksi uzyskali decydujący wpływ na kształt przyszłego budżetu. Aby nie dopuścić do jego uchwalenia grupa czterech dozorów, w tym przewodniczący zarządu Aron Mendlowicz (syjonista), Izrael Szyja Falc (syjonista), Hersz Kirszbaum (Bund) i Jakób Mamlak (folkista) zerwała odbywające się w dniu 8 sierpnia 1928 r. budżetowe posiedzenie Zarządu. Impas budżetowy został przełamany dzięki kompromisowi pomiędzy ortodoksami, a syjonistycznym dozorem I. Sz. Falcem, który za cenę poparcia swojej kandydatury na funkcję prezesa gminy, zgodził się akceptować założenia budżetowe proponowane przez ortodoksów. Preliminarz budżetowy uchwalił Zarząd na swym posiedzeniu 25 sierpnia 1928 r. Za przedłożeniem budżetowym głosowało 5 dozorów, przeciwny był H. Kirszbaum, który umotywował swój sprzeciw stanowiskiem "nowej większości", odmawiającej spełnienia podstawowych żądań opozycji przy rozdziale subsydiów dla instytucji kulturalnych, utrzymywanych przez odłamy ludności reprezentowanych w gminie przez opozycję. Posiedzenie zarządu zbojkotowali Aron Mendlowicz i Jakób Mamlak. Przyjęty preliminarz budżetowy został 30 sierpnia 1928 r. przesłany zebraniu pełnomocników na ręce zastępcy Sendera Falca, brata układającego się dozora, w celu jego ostatecznego uchwalenia.

Ustąpienie Mendlowicza uznawanego za wyrazistego i wpływowego działacza syjonistycznego, który dał się poznać pełniąc publiczną funkcję sekretarza magistratu w Kutnie, godziło niewątpliwie w prestiż gminy. Jednocześnie umacniało pozycję ortodoksyjnych dozorów, którym silna osobowość byłego prezesa i poparcie jakiego udzielał opozycji lewicowej, przeszkadzała w realizacji zamierzonych celów. W konsekwencji Mendlowicz stracił również stanowisko przewodniczącego Organizacji Syjonistycznej w Kutnie. W sierpniu 1928 r. zastąpił go na tej funkcji Sender Falc. Taki rozwój wypadków był również korzystny z punktu widzenia władz państwowych, dla których priorytetem polityki w stosunku do gmin żydowskich, było utrzymywanie ich wyłącznie religijnego charakteru, a to mogła zapewnić jedynie ortodoksyjna większość. W tym celu zastępca starosty kutnowskiego Franciszek Sokół wysunął propozycję, aby do czasu zarządzenia nowych wyborów do Rady Pełnomocników, obowiązki prezesa pełnił dotychczasowy zastępca A. F. Zandberg. Jednak utrzymanie ortodoksa na funkcji prezesa w kontekście zawartych porozumień z odłamem syjonistów, reprezentowanych przez braci Falców, było niemożliwe do zrealizowania. Wybory nowego prezesa odbyły się na posiedzeniu zarządu w dniu 27 września 1929 r., na które przybyli : rabin Trunk, A. F Zandberg, J. Sz. Falc, J. Kutnowski, J. Bromberg i Ch. Zynger. Posiedzenie zbojkotowali przedstawiciele opozycji A. Mendlowicz, H. Kirszbaum i J. Mamlak. W tajnym głosowaniu prezesem wybrano J. Sz. Falca (lat 36), za jego kandydaturą padło pięć głosów przy jednym przeciwnym.

Najbardziej klarowna sytuacja powyborcza miała miejsce w gminie krośniewickiej, w której koalicja ortodoksów z Agudy i bezpartyjnych chasydów, odniosła całkowite powodzenie, obsadzając swoimi przedstawicielami funkcje czterech dozorów. Wszyscy rekrutowali się z grona zamożnych kupców, a średnia ich wieku była najwyższa w porównaniu ze składami zarządów w pozostałych gminach żydowskich powiatu kutnowskiego. Prezesem gminy wybrano Berysza Rozena ( lat 50), zaś dozorami zostali Josef Kirsztajn ( lat 76), Całeł Szulman (lat 60) i najmłodszy z nich Szlama Josef Bagno (lat 32).

Zajęcie przez środowiska zachowawcze kluczowych stanowisk w gminie, odpowiadało polityce władz państwowych, które nie musiała się obawiać z ich strony "wywrotowej aktywności politycznej". Z tego powodu interwencje w ramach nadzoru, były sporadyczne i miały miejsce jedynie w sytuacjach jaskrawego naruszenia zapisów ustawowych, jak miało to miejsce w przypadku zatrudnienia w charakterze sekretarza gminy Benjamina Bagno, który był bliskim krewnym dozora i zgodnie z literą prawa nie mógł pełnić tej funkcji.

Gmina krośniewicka borykała się z dużymi kłopotami finansowymi, gdyż na jej terenie nie było zamożnych płatników składki gminnej. Większość płaciła minimalny etat w wysokości od 10 do 20 zł rocznie. Największa składka wynosząca 200 zł., była aż 10-krotnie mniejsza niż w kutnowskiej gminie. Zarząd zajęty groszowymi wydatkami, musiał w dobie narastającego kryzysu ekonomicznego, stawić czoła pauperyzacji dużej części mas żydowskich, z nadzieją oczekujących na pomoc ze strony gminy. Szukając brakujących pieniędzy, gmina zniosła umowę dzierżawy na ubój rytualny z rzezakiem, zatrudniając go na etat. Zarząd próbowała również zamrozić pobory rabina Szlamy Engelmana, co z powodu protestów w samej gminie, nie doszło do skutku.